już szczyt wszystkiego</>...<br><who2>Tak?</><br><who4>no nienawidzę, no.</><br><who2>Idę, bo gryzą okropnie.</><br><who4>Nienawidzę, nawet męża, jak czasami w krótkich <gap> krótkich galotach, jak patrzę nie mogę, no, nie, nie lubię, no, nie lubię, no, mają ludzie swoje takie</>...<br><who2>Mają swoje</>...<br><who4>swoje chimery, swoje chimery, tak nazwać, albo jeszcze inaczej. To gdzie dziś obleciałam?</><br><who2>Na spacerze byłam.</><br><who4>Gdzie?</><br><who2>Na spacerze.</><br><who4>Jak zwykle.</><br><who2>Jak zwykle.</><br><who4>Jak zwykle. <gap> Ale teraz ja, na początku to była pani taka, pamięta pani jaka pani była , na początku, pochmurna, przeszłam ja tu siedziałam <gap> na początku kupiła</>...<br><who2>Kiedy?</><br><who4>kupiła, a później, co mi pani coś tam tego powiedziała</>...<br><who2>Ja? </><br><who4>No, taka