Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
jego trawniku, profesor odpowiedział, że jak mu się nie podoba, mogą się spotkać w sądzie. - Jeśli inaczej nie można, niech tak będzie - rozkłada ręce Kaziński i w specjalnym zeszycie zapisuje: "Piątek, godzina 17.02, kobieta z białym psem, bez smyczy. Drugi raz".
Jeśli wierzyć Kazińskiemu, wojna na Zakręcie ma dwa oblicza. Jedno, oficjalne, z walką, która toczy się w obecności straży miejskiej, policji i sądu. I drugie, nieoficjalne, z walką na tyłach frontu, o zmroku, w nocy, potajemnie. Kaziński twierdzi, że od kiedy zaczął fotografować zaparkowane na Zakręcie samochody, nieznani sprawcy kilka razy przebili mu w mustangu opony i porysowali lakier
jego trawniku, profesor odpowiedział, że jak mu się nie podoba, mogą się spotkać w sądzie. - Jeśli inaczej nie można, niech tak będzie - rozkłada ręce Kaziński i w specjalnym zeszycie zapisuje: "Piątek, godzina 17.02, kobieta z białym psem, bez smyczy. Drugi raz". <br>Jeśli wierzyć Kazińskiemu, wojna na Zakręcie ma dwa oblicza. Jedno, oficjalne, z walką, która toczy się w obecności straży miejskiej, policji i sądu. I drugie, nieoficjalne, z walką na tyłach frontu, o zmroku, w nocy, potajemnie. Kaziński twierdzi, że od kiedy zaczął fotografować zaparkowane na Zakręcie samochody, nieznani sprawcy kilka razy przebili mu w mustangu opony i porysowali lakier
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego