Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
liberiach noszą pisma, papierosy i rozstawiają krzesła.
Z wolna mija entuzjazm z powodu przyjazdu Dziadzi. Oswojono się z widokiem jego bródki i fajeczki. Jeszcze ktoś w przejściu wykrzyknie, zapyta, pozdrowi. Paczyński, młodzieniec o śniadej chorowitej twarzy i błyszczących oczach, patrzy ponuro na swych towarzyszy. Brocki, mimo że nie ma zwyczaju obmawiać swych bliźnich, opowiada cichym, równym głosem o nadużyciach panny Szpicer. Wszyscy znają pannę Szpicer. Nosi wiecznie brudne pończochy i za paznokciami ma czarno.
- Powiadam wam, że w przeciągu trzech tygodni naciągnęła kilku urzędników w biurze na jakie trzysta złotych. Wyleli ją na pysk naturalnie. W ŤPrzeglądzie Katolickimť miała taką świetną
liberiach noszą pisma, papierosy i rozstawiają krzesła.<br>Z wolna mija entuzjazm z powodu przyjazdu Dziadzi. Oswojono się z widokiem jego bródki i fajeczki. Jeszcze ktoś w przejściu wykrzyknie, zapyta, pozdrowi. Paczyński, młodzieniec o śniadej chorowitej twarzy i błyszczących oczach, patrzy ponuro na swych towarzyszy. Brocki, mimo że nie ma zwyczaju obmawiać swych bliźnich, opowiada cichym, równym głosem o nadużyciach panny Szpicer. Wszyscy znają pannę Szpicer. Nosi wiecznie brudne pończochy i za paznokciami ma czarno.<br>- Powiadam wam, że w przeciągu trzech tygodni naciągnęła kilku urzędników w biurze na jakie trzysta złotych. Wyleli ją na pysk naturalnie. W ŤPrzeglądzie Katolickimť miała taką świetną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego