Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
Nie powinno być tak.
- Ale skąd wziąć pewność, spokój?
- Mnie się o to pytasz! Skąd ja to mogę wiedzieć?
Oparł czoło o pięść i patrzył chwilę na stół. Nagle podniósł oczy:
- Zdaje mi się, że wiem, skąd by można wziąć spokój... Wtem dobiegło ich głośne wołanie:
- Halo, Krystyna!
Obejrzeli się oboje. Nie opodal, tuż przy czerwonych sztachetkach, stała kędzierzawa Lili Hańska, w białej bluzce, białej sportowej spódnicy, z rakietą pod pachą. Wolną ręką kiwała radośnie w stronę Krystyny.
- Kto to? - spytał szeptem.
Nim zdążyła odpowiedzieć, Lili Hańska przecisnęła się do ich kąta.
- Ale nakryłam was! Krystyna uśmiechnęła się:
- Wcale się, jak
Nie powinno być tak.<br>- Ale skąd wziąć pewność, spokój?<br>- Mnie się o to pytasz! Skąd ja to mogę wiedzieć?<br>Oparł czoło o pięść i patrzył chwilę na stół. Nagle podniósł oczy:<br>- Zdaje mi się, że wiem, skąd by można wziąć spokój... Wtem dobiegło ich głośne wołanie:<br>- Halo, Krystyna!<br>Obejrzeli się oboje. Nie opodal, tuż przy czerwonych sztachetkach, stała kędzierzawa Lili Hańska, w białej bluzce, białej sportowej spódnicy, z rakietą pod pachą. Wolną ręką kiwała radośnie w stronę Krystyny.<br>- Kto to? - spytał szeptem.<br>&lt;page nr=240&gt; Nim zdążyła odpowiedzieć, Lili Hańska przecisnęła się do ich kąta.<br>- Ale nakryłam was! Krystyna uśmiechnęła się:<br>- Wcale się, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego