Typ tekstu: Książka
Autor: Kabatc Eugeniusz
Tytuł: Vinum sacrum et profanum
Rok: 2003
dlatego, by nie marnowało się w raz otwartej butelce. Odpowiada im się, że nic prostszego jak przenieść butelkę na stół. Nawet przy naszym bigosie nie pokłóci się jedno z drugim, bo choć nie będzie już tym samym winem, pozostaną w przyjaźni (wino i potrawa). W podobnie dobrych stosunkach będą zresztą oboje, gdy potrawa nazywa się consommé na Sherry, kiełbaski z ostrygami na Chablis, risotto na Barberze, spaghetti na szampanie, a skowronki na Malvasii, hm.

Przepraszam, ja też nie mogłem zjeść pieczonego drozda, pomogło wino.
To dobry przyjaciel; nawet kiedy błądzi, powraca na swoją drogę.
A w połowie drogi wszyscy jesteśmy. Lepiej
dlatego, by nie marnowało się w raz otwartej butelce. Odpowiada im się, że nic prostszego jak przenieść butelkę na stół. Nawet przy naszym bigosie nie pokłóci się jedno z drugim, bo choć nie będzie już tym samym winem, pozostaną w przyjaźni (wino i potrawa). W podobnie dobrych stosunkach będą zresztą oboje, gdy potrawa nazywa się consommé na Sherry, kiełbaski z ostrygami na Chablis, risotto na Barberze, spaghetti na szampanie, a skowronki na Malvasii, hm.<br><br> Przepraszam, ja też nie mogłem zjeść pieczonego drozda, pomogło wino.<br>To dobry przyjaciel; nawet kiedy błądzi, powraca na swoją drogę.<br>A w połowie drogi wszyscy jesteśmy. Lepiej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego