Polowanie w todze sędziów urządzane!...<br>Ustawiczna walka z wiatrakami. Jednak to Rosjanki były błędnymi rycerzami wyruszającymi na walkę z żyzniu. Zygmunt nie wiedział, co robić. Stał pośrodku podwórka z fajkami, które emanowały zmysłowym żarem Katiuszkowego podbrzusza. Wyjął z kieszeni jedną paczkę i zaczął obracać w palcach - z ciepła wyłonił się obraz nagiej Rosjanki w pończochach. Ech... chwycić ją w ramiona, wódki się napić, zatańczyć, Jesieninem zagadać! Przy gitarze pośpiewać, na zabój pokochać, w bezkresie matuszki Rasiji się rozpłynąć... Nie ma co, ciepło Kati podniecało Zygmunta. Ciepło kobiece, rosyjskie, z oczkiem na kostce, silnymi udami i zapachem łona... Zawstydzony, dyskretnie podniósł paczkę