zdenerwował, krzyknął "nie podskakuj, w wojsku każdy zmięknie", no i zaczęła się szarpanina.</><br>Szarpanina zakończyła się "sekowaniem" krnąbrnego "kota". Robert i Mariusz nie żałowali butów, posiniaczyli Piotra, wybili mu ząb.<br>Na odchodnym postraszyli, że go <q>"dokończą"</> w jednostce.<br><q>- A może agresja moich klientów nastąpiła ze szlachetnych pobudek, na przykład w obronie interesów wojska?</> - z powagą zastanawiał się obrońca, wywołując tym śmiech na sali i karcącą uwagę sędziego.<br>Pokrzywdzony Piotr P. zeznał, że nie ma pretensji do nikogo i nie żąda ścigania karnego, bo też był nietrzeźwy i niezbyt pamięta przebieg wydarzeń. Być może nawet nie został pobity, a obrażenia powstały, kiedy