Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1975
po prawej: tuż ponad portykiem
Dywan dźwiga kurze
Dwóch Insurekcji,
Takoż i Powstania:
Jest to dywan bagnisty, w którym się kląsko
Topielczyk zsunął, a Patrol czmychnęła.

Tylko Polacy z kurzu plotą wojsko,
Ze śladów gliny na dywanie - dzieła.

VI
Zapach rynsztoka. Gierymski tu stał,
Tutaj ocierał flanelową chustą
Spoconej grdyki obrotowe lustro:
Tu Boga się bał.

Zmalał Gierymski. Siedzi w pierwszym planie,
Na szpicach kolan wsparł palce chłopięce:
Wzniósł nasze twarze. W dziecięcej udręce
Spogląda na nie.

Czy zrozumiemy? Czy ten bramy pomnik
Wniesiemy w siebie jak odmę, jak klimat
Widziany wonią, wąchany oczyma:
Nie jak potomni.

Aromat cytryn. Gierymski go
po prawej: tuż ponad portykiem<br>Dywan dźwiga kurze<br>Dwóch Insurekcji,<br>Takoż i Powstania:<br>Jest to dywan bagnisty, w którym się &lt;orig&gt;kląsko&lt;/&gt;<br>Topielczyk zsunął, a Patrol czmychnęła.<br><br>Tylko Polacy z kurzu plotą wojsko,<br>Ze śladów gliny na dywanie - dzieła.<br><br>VI<br>Zapach rynsztoka. Gierymski tu stał,<br>Tutaj ocierał flanelową chustą<br>Spoconej grdyki obrotowe lustro:<br>Tu Boga się bał.<br><br>Zmalał Gierymski. Siedzi w pierwszym planie,<br>Na szpicach kolan wsparł palce chłopięce:<br>Wzniósł nasze twarze. W dziecięcej udręce<br>Spogląda na nie.<br><br>Czy zrozumiemy? Czy ten bramy pomnik<br>Wniesiemy w siebie jak odmę, jak klimat<br>Widziany wonią, wąchany oczyma:<br>Nie jak potomni.<br><br>Aromat cytryn. Gierymski go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego