pór roku, miesięcy, tygodni, dni, a nawet godzin odpowiadała liczba pucharów, konewek, gąsiorów, kwart rozmaitych trunków.<br>W obfitej kuchni sarmackiej szynkę jadało się nie tylko od wielkiego święta. Franciszek Salezy Dmochowski, autor "Dawnych obyczajów i zwyczajów szlachty i ludu wiejskiego..." szołdrę wieprzową wymienia jako jedną z potraw, bez której nie obszedł się obiad w wielu domach. Spożywano ją wśród różnych dań następujących po zupie, kiełbasie i sztuce mięsa.<br>Karolina z Potockich Nakwaska - jedna z prekursorek propagowania racjonalnego żywienia - przestrzegała w połowie XIX wieku przed obfitym jedzeniem wieprzowiny jako zbyt tłustej i ciężko strawnej, jednak szynce przyznawała walory zdrowotne: Szynka chuda, osolona i