Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
ale jurda zastąpił jej drogę. Nicholas wstał, odsunął go.
Kobieta podała Huntowi wizytówkę, on przekazał jej swoją.
Maria Chigueza. A poniżej: Langolian Group.
I nic więcej: żadnego tytułu, wskazówki co do zajmowanego przez nią stanowiska, żadnego adresu, numeru czy kodu telefonu.
Ukłonili się sobie. Chigueza zapraszającym gestem wskazała przeznaczoną dla obu płci, środkową strefę lotniskowego baru. Hunt, też gestem, potwierdził przyjęcie zaproszenia.
Jurda wyprzedził ich, szedł dwa kroki z przodu. Nicholas zastanawiał się, czy nie polecić mu oddalić się na dystans, z którego nie mógłby podsłuchiwać rozmowy Hunta z Chiguezą, ale nie wiedział, jaki to miałby być dystans. Drugi koniec hali
ale &lt;orig&gt;jurda&lt;/&gt; zastąpił jej drogę. Nicholas wstał, odsunął go. <br>Kobieta podała Huntowi wizytówkę, on przekazał jej swoją. <br>Maria Chigueza. A poniżej: Langolian Group. <br>I nic więcej: żadnego tytułu, wskazówki co do zajmowanego przez nią stanowiska, żadnego adresu, numeru czy kodu telefonu.<br>Ukłonili się sobie. Chigueza zapraszającym gestem wskazała przeznaczoną dla obu płci, środkową strefę lotniskowego baru. Hunt, też gestem, potwierdził przyjęcie zaproszenia. <br>&lt;orig&gt;Jurda&lt;/&gt; wyprzedził ich, szedł dwa kroki z przodu. Nicholas zastanawiał się, czy nie polecić mu oddalić się na dystans, z którego nie mógłby podsłuchiwać rozmowy Hunta z Chiguezą, ale nie wiedział, jaki to miałby być dystans. Drugi koniec hali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego