tym, zdaje się, trochę kłopotu. Nie ty jeden, mój drogi, nic ty jeden. <br>To trzeba przełknąć jak gorzką, ale skuteczną pigułkę <page nr=14>.<br> Radca zanurzył w kawie kęs bułki, zjadł i popił. Nie lubił bułek, zwłaszcza <br>świeżych, o zbyt pulchnym miąższu. Lubił tylko chleb, i to czerstwy, który pokrawywał <br>sobie scyzorykiem; ten obyczaj przejął po ojcu razem ze scyzorykiem o kościanej <br>rączce. Ojciec je go rozpoczął samodzielne życie jako mularz i tak właśnie jadł <br>suchy chleb, siedząc na stosie cegieł i marząc o wędzonce, na którą będzie mógł <br>sobie pozwolić po sobotniej wypłacie.<br> Ale Teofilowi smakowała chrupiąca bułka z paru ziarnkami kminku; smakowała