Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
się o nas, ale nie traci wiary i nadziei, że może już wkrótce zobaczymy się w odległej zaledwie kilkanaście kilometrów Warszawie, dziś nieistniejącej, ale która dźwignie się z gruzów i znów się zaludni, zamieszkamy wraz z nim w nowym mieszkaniu przy ulicy Filtrowej pod numerem sześćdziesiątym drugim, jeśli oczywiście dom ocalał,
i przypatrywałem się tej dziewczynie, która prowadziła ojca pod rękę i na której się wspierał, jej twarz wyrażała troskę i wolę ofiary, i wiedziałem, że musi go kochać, że dałaby wszystko, aby w pełni wróciło mu zdrowie, aby odzyskał siły, aby znów stał się taki, jakiego przyprowadziła tu przed kilku
się o nas, ale nie traci wiary i nadziei, że może już wkrótce zobaczymy się w odległej zaledwie kilkanaście kilometrów Warszawie, dziś nieistniejącej, ale która dźwignie się z gruzów i znów się zaludni, zamieszkamy wraz z nim w nowym mieszkaniu przy ulicy Filtrowej pod numerem sześćdziesiątym drugim, jeśli oczywiście dom ocalał,<br>i przypatrywałem się tej dziewczynie, która prowadziła ojca pod rękę i na której się wspierał, jej twarz wyrażała troskę i wolę ofiary, i wiedziałem, że musi go kochać, że dałaby wszystko, aby w pełni wróciło mu zdrowie, aby odzyskał siły, aby znów stał się taki, jakiego przyprowadziła tu przed kilku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego