Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
atak tłumu napotkał spokojną i pewną odprawę żołnierzy. Choć Daborczycy pięli się po ścianach jak pająki, to i odpadali od nich jak owady trącone ręką człowieka. Kamienie trzaskały o czaszki, strzały przebijały gardła, kości pękały przy upadkach, fosa szybko pochłaniała tych, co do niej runęli.
Opadł pierwszy zapał, minęła krwawa ochota. Odstąpili od wału ścigani gwizdami obrońców i strzałami, kąsającymi odsłonięte plecy. Wracali pobici i markotni, ale rozgorączkowani, podnieceni pierwszą walką. Zmęczeni, ale pragnący pomsty. Prawie ich sześćdziesięciu padło w tym pierwszym boju.
15. Obóz wojskowy
- Nie znają potęgi Gniazda - Doron pokręcił głową. - Jak oni mało wiedzą...
- Widzieli gwardzistów, słyszeli opowieści
atak tłumu napotkał spokojną i pewną odprawę żołnierzy. Choć Daborczycy pięli się po ścianach jak pająki, to i odpadali od nich jak owady trącone ręką człowieka. Kamienie trzaskały o czaszki, strzały przebijały gardła, kości pękały przy upadkach, fosa szybko pochłaniała tych, co do niej runęli.<br>Opadł pierwszy zapał, minęła krwawa ochota. Odstąpili od wału ścigani gwizdami obrońców i strzałami, kąsającymi odsłonięte plecy. Wracali pobici i markotni, ale rozgorączkowani, podnieceni pierwszą walką. Zmęczeni, ale pragnący pomsty. Prawie ich sześćdziesięciu padło w tym pierwszym boju.<br>15. Obóz wojskowy<br>- Nie znają potęgi Gniazda - Doron pokręcił głową. - Jak oni mało wiedzą...<br>- Widzieli gwardzistów, słyszeli opowieści
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego