Typ tekstu: Książka
Autor: Budrewicz Olgierd
Tytuł: Piekło w kolorach
Rok: 1997
jednak zejść na ziemię, wielka i logiczna wizja zaciemnia się. Człowieka na dole ogarnia uczucie osamotnienia i bezradności. Miasto wypełnione jest watą zieleni, placów budowy, kilometrami kwadratowymi betonu. Osiedla i domy bliźniaczo podobne do siebie, bez znaków szczególnych. Zabudowane, wyizolowane części miasta pozbawione są jakiejś mocniejszej fastrygi.
Raz naszła mnie ochota na przejście się bez asysty po dzielnicy, w której mieszkałem. Było po zmierzchu, szedłem dość wąską ulicą wśród dwupiętrowych przeważnie domów. Usiłowałem pamiętać, kiedy i w którą stronę skręcam, notowałem w duchu charakterystyczne znaki i napisy. Po półgodzinie chciałem wrócić - nic z tego. Znalazłem się w zupełnie obcej okolicy, a
jednak zejść na ziemię, wielka i logiczna wizja zaciemnia się. Człowieka na dole ogarnia uczucie osamotnienia i bezradności. Miasto wypełnione jest watą zieleni, placów budowy, kilometrami kwadratowymi betonu. Osiedla i domy bliźniaczo podobne do siebie, bez znaków szczególnych. Zabudowane, wyizolowane części miasta pozbawione są jakiejś mocniejszej fastrygi.<br>Raz naszła mnie ochota na przejście się bez asysty po dzielnicy, w której mieszkałem. Było po zmierzchu, szedłem dość wąską ulicą wśród dwupiętrowych przeważnie domów. Usiłowałem pamiętać, kiedy i w którą stronę skręcam, notowałem w duchu charakterystyczne znaki i napisy. Po półgodzinie chciałem wrócić - nic z tego. Znalazłem się w zupełnie obcej okolicy, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego