Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: A jak królem, a jak katem będziesz
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1968
były zamknięte.
Szarpnąłem oburącz za skobel.
Zaskrzypiały sfastrygowane ciasno deski.
Szarpnąłem jeszcze raz i jeszcze.
Drzwi się rozluźniły w sobie, ale pozostały nie wzruszone.
Waliłem w nie pięściami, kopałem podkutymi buciorami.
Nikt i nic się w domu nie poruszyło.
Nie krzyczałem zaś z obawy, chociaż miałem na to coraz większą ochotę, że spłoszę znarowione konie.
Poza tym odkąd z Jaśkiem łaziłem po kurnikach i stajniach, oduczyłem się krzyczeć.
Przez okno też nie chciałem wchodzić, chcąc mieć przez cały czas oko na konie.

Przeto pobiegłem do stajni, myśląc, że zastanę w niej matkę przy wieczornym udoju.
Ale również w stajni było pusto
były zamknięte.<br> Szarpnąłem oburącz za skobel.<br> Zaskrzypiały sfastrygowane ciasno deski.<br> Szarpnąłem jeszcze raz i jeszcze.<br> Drzwi się rozluźniły w sobie, ale pozostały nie wzruszone.<br> Waliłem w nie pięściami, kopałem podkutymi buciorami.<br> Nikt i nic się w domu nie poruszyło.<br> Nie krzyczałem zaś z obawy, chociaż miałem na to coraz większą ochotę, że spłoszę znarowione konie.<br> Poza tym odkąd z Jaśkiem łaziłem po kurnikach i stajniach, oduczyłem się krzyczeć.<br> Przez okno też nie chciałem wchodzić, chcąc mieć przez cały czas oko na konie.<br> &lt;page nr=23&gt;<br> Przeto pobiegłem do stajni, myśląc, że zastanę w niej matkę przy wieczornym udoju.<br> Ale również w stajni było pusto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego