Paweł. - Bo ja myślę, zresztą lekarz też to mówił, że on nie<br>ma żadnych zmian organicznych w mózgu, że nie ma żadnych obiektywnych,<br>fizycznych powodów, żeby milczeć i odmawiać współpracy. I jestem<br>właściwie przekonany, że kiedy do niego mówimy, to on nas słyszy i<br>rozumie. I myślę, że gdyby znalazł ochotę, a przede wszystkim sposób<br>wyjścia z tego swojego stanu odmowy w taki sposób, żeby, powiedzmy,<br>zachować twarz, to mógłby to uczynić. Nawet już teraz. Ale on sam nie<br>chce wrócić - Paweł przekręcił się na krześle. - A wracając jeszcze do<br>twojego wątku, że niby nie wiedział gdzie i po co jedzie