nie reaguje.<br><br>Ogólnie w grupie panuje nastrój sprzyjający klaryfikowaniu relacji.<br><br>Beatka mówi Małgosi, że ma śliczne oczy.<br><br>Irena Halinie, iż ma wrażenie, że Halina nie lubi nic nikomu zawdzięczać.<br><br>Katarzyna czuje się przy Halinie jak zwariowany nerwus, a to ją krępuje. Mówi:<br><br>Halina, jesteś taka posągowa, spokojna, łagodna, stateczna. Mam ochotę dostosować się do twojego nastroju.<br><br>Halina do Katarzyny: - Dobrze mi z tobą, zazdroszczę ci twojego temperamentu, żywotności, spontaniczności.<br><br>Marlena cicho:<br><br>- Tak, tak.<br><br>Beatka stwierdza, że Halina jest taka jak Katarzyna, tylko to tłumi.<br><br>Halinka mówi:<br><br>- Chciałabym umieć okazywać swoje emocje.<br><br>Beatka nawiązuje do cholernych psychologów, którzy nie dają się innym