którym o takiej możliwości rozmawiałem, zgodziłby się, pozostawiając agencji pełną niezależność. Mielibyśmy załatwioną sprawę kroniki aktualiów i punkt startowy do utworzenia dziennika związkowego przez wydzielenie z TS zalążka redakcji. <br>Telefonuje Bugaj z Gdańska, że muszę tam pojechać, bo on wyjeżdża do Warszawy, a ekonomiczna część programu w rozsypce. Nie mam ochoty na wyjazd po przygodach z nim w grupie roboczej, choć oczywiście pojadę. <br><br>Środa, 23 września 1981 r. <br> Po przybyciu do Gdańska Stefan Kawalec, który jest członkiem zespołu Komisji Programowej do spraw gospodarczych, mówi mi, że część ekonomiczną rozbili na ponad dwadzieścia tez, bo program Związku ma mieć postać tez. Tak