Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
nie pozwalał. I rogalków nie brał. Zresztą więcej nie próbowali. Omijali z daleka.
Tak minął rok.
Pewnego dnia, najniespodzianiej, ojciec Pafnucy oznajmił z katedry: "Naród chiński obalił cesarza. Państwo chińskie będzie odtąd republiką".
Na ulicach jak gdyby nic się nie zmieniło. Po dawnemu pędziły tramwaje, wyły samochody, migając piętami sadzili ociekający potem rykszowie ciągnący dwukołowe wózki z białymi korpulentnymi panami. W gimnazjum po dawnemu wlokły się lekcje, ojcowie lazaryści stawiali w dzienniku stopnie i na pauzach pili mocną, pachnącą herbatę z butersznytami. Jak to zrozumieć? Naród chiński obalił cesarza i wszystko pozostało po staremu; i biali ludzie nie tylko nie uciekli z
nie pozwalał. I rogalków nie brał. Zresztą więcej nie próbowali. Omijali z daleka.<br>Tak minął rok.<br>Pewnego dnia, najniespodzianiej, ojciec Pafnucy oznajmił z katedry: "Naród chiński obalił cesarza. Państwo chińskie będzie odtąd republiką".<br>Na ulicach jak gdyby nic się nie zmieniło. Po dawnemu pędziły tramwaje, wyły samochody, migając piętami sadzili ociekający potem rykszowie ciągnący dwukołowe wózki z białymi korpulentnymi panami. W gimnazjum po dawnemu wlokły się lekcje, ojcowie lazaryści stawiali w dzienniku stopnie i na pauzach pili mocną, pachnącą herbatę z butersznytami. Jak to zrozumieć? Naród chiński obalił cesarza i wszystko pozostało po staremu; i biali ludzie nie tylko nie uciekli z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego