Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
usiłował czym prędzej rozerwać błonę. Darł palcami policzki, ciągnął za brodę, bez skutku.
- Chcesz coś powiedzieć? Gdzieś pójść, a może uciec? - drwiąco spojrzał na niego Północny. - Uspokój się, już nie musisz nic mówić i nigdzie uciekać. Wszystko, co miałeś do powiedzenia, już powiedziałeś. Swoją drogą, niewiele tego było. Teraz spokój, od teraz tylko milczenie, a zauważ, że milczenie jest złotem! - zachichotał. - Od setek lat Bóg milczy, w milczeniu krążą planety, słońce rozdaje światło bez żadnego dźwięku. I niebo też nie gada. Milcząc, lepiej wsłuchujesz się w świat.

A Zygmunt nie dawał za wygraną - rył w opętaniu paznokciami twarz; w załzawionych oczach pęczniał
usiłował czym prędzej rozerwać błonę. Darł palcami policzki, ciągnął za brodę, bez skutku.<br>- Chcesz coś powiedzieć? Gdzieś pójść, a może uciec? - drwiąco spojrzał na niego Północny. - Uspokój się, już nie musisz nic mówić i nigdzie uciekać. Wszystko, co miałeś do powiedzenia, już powiedziałeś. Swoją drogą, niewiele tego było. Teraz spokój, od teraz tylko milczenie, a zauważ, że milczenie jest złotem! - zachichotał. - Od setek lat Bóg milczy, w milczeniu krążą planety, słońce rozdaje światło bez żadnego dźwięku. I niebo też nie gada. Milcząc, lepiej wsłuchujesz się w świat.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>A Zygmunt nie dawał za wygraną - rył w opętaniu paznokciami twarz; w załzawionych oczach pęczniał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego