Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
miasto o każdej porze dnia i nocy, bez obawy, że zostaniesz napadnięta czy okradziona, a żaden sklepikarz czy taksówkarz nie będzie próbował cię naciągać.
Sercem miasta jest dzielnica drapaczy chmur, do złudzenia przypominająca Manhattan. Nad brzegiem rzeki Singapur ulokowały się największe firmy i ponad 150 banków. Wieczorami setki rozświetlonych okien odbijają się w rzece, po której pływają zdobione czerwonymi lampionami łodzie o zabawnej nazwie bum-boat. Wożą turystów pod oświetloną statuę przedstawiającą lwa z rybim ogonem. To symbol miasta, od którego wzięła się jego nazwa - Singa, po malajsku - lew.

Narodowościowy koktajl
- Witaj w Singapurze! - przywitała mnie nienaganną angielszczyzną Siti, drobna dziewczyna o
miasto o każdej porze dnia i nocy, bez obawy, że zostaniesz napadnięta czy okradziona, a żaden sklepikarz czy taksówkarz nie będzie próbował cię naciągać. <br>Sercem miasta jest dzielnica drapaczy chmur, do złudzenia przypominająca Manhattan. Nad brzegiem rzeki Singapur ulokowały się największe firmy i ponad 150 banków. Wieczorami setki rozświetlonych okien odbijają się w rzece, po której pływają zdobione czerwonymi lampionami łodzie o zabawnej nazwie bum-boat. Wożą turystów pod oświetloną statuę przedstawiającą lwa z rybim ogonem. To symbol miasta, od którego wzięła się jego nazwa - Singa, po malajsku - lew. <br><br>Narodowościowy koktajl<br>- Witaj w Singapurze! - przywitała mnie nienaganną angielszczyzną Siti, drobna dziewczyna o
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego