Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
przypatrywała się, zamyślona.
- Śmierć na lodzie - powiedziała - ma w sobie coś urzekającego.
- Hę?
- Jak daleko jest do tego jeziora z ruinami? Którędy jechać?
Powiedział. Pokazał. Nawet wydrapał na lodzie ostrym końcem pieszni. Kiwała głową, zapamiętując. Klacz na brzegu jeziora waliła kopytami w grudę, prychała, buchała parą z chrap.
Patrzył, jak oddala się wzdłuż zachodniego brzegu jeziora, jak cwałuje granią urwiska, na tle bezlistnych olch i brzóz, przez piękny, bajeczny las, udekorowany przez mróz białym lukrem szronu. Kara klacz biegła z nieopisanym wdziękiem, chyżo, a jednocześnie lekko, ledwo słychać było uderzenia kopyt o zmarznięty grunt, ledwo srebrzysty śnieżek prószył z potrącanych gałęzi
przypatrywała się, zamyślona.<br>- Śmierć na lodzie - powiedziała - ma w sobie coś urzekającego.<br>- Hę? <br>- Jak daleko jest do tego jeziora z ruinami? Którędy jechać?<br>Powiedział. Pokazał. Nawet wydrapał na lodzie ostrym końcem pieszni. Kiwała głową, zapamiętując. Klacz na brzegu jeziora waliła kopytami w grudę, prychała, buchała parą z chrap.<br>Patrzył, jak oddala się wzdłuż zachodniego brzegu jeziora, jak cwałuje granią urwiska, na tle bezlistnych olch i brzóz, przez piękny, bajeczny las, udekorowany przez mróz białym lukrem szronu. Kara klacz biegła z nieopisanym wdziękiem, chyżo, a jednocześnie lekko, ledwo słychać było uderzenia kopyt o zmarznięty grunt, ledwo srebrzysty śnieżek prószył z potrącanych gałęzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego