Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
mój sen, z którego zawsze budzę się w panice, że nie zrobiłam założonego targetu i zwolnią mnie bez wypowiedzenia.
Wybijam na kasie kolejne zamówienie, frytki z samą sałatką bez zestawu, i kolejny klient chce już odejść, a zmiana ma się ku końcowi, i wiem, że mój dzienny target coraz bardziej oddala się w sferę nieosiągalnego. Euzebiusz Drutt stoi przy wejściu na kuchnię z kartą oceny i pilnie śledzi każdy mój gest... - Bardzo proszę, niech pan zamówi jeszcze pierś w panierze. - Klient, ojciec i mąż, którego rodzina rozsiadła się przy stoliku przy oknie, patrzy na mnie zdziwiony. - A dla bachorka lody śmietankowe
mój sen, z którego zawsze budzę się w panice, że nie zrobiłam założonego targetu i zwolnią mnie bez wypowiedzenia. <br>Wybijam na kasie kolejne zamówienie, frytki z samą sałatką bez zestawu, i kolejny klient chce już odejść, a zmiana ma się ku końcowi, i wiem, że mój dzienny target coraz bardziej oddala się w sferę nieosiągalnego. Euzebiusz Drutt stoi przy wejściu na kuchnię z kartą oceny i pilnie śledzi każdy mój gest... - Bardzo proszę, niech pan zamówi jeszcze pierś w panierze. - Klient, ojciec i mąż, którego rodzina rozsiadła się przy stoliku przy oknie, patrzy na mnie zdziwiony. - A dla bachorka lody śmietankowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego