Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
wtedy mogłabyś uwierzyć w cel istnienia świata i w sens własnego życia.
Przypatrz się dokładnie ptakom spacerującym po trawnikach tuż obok ciebie. Dwie kawki muskające wzajemnie swe pióra to niewątpliwie para małżeńska.
Iw śmieje się z porównania, lecz nagle odczuwa dotkliwie głęboką samotność. Zagłębia się w sobie, a świat się oddala... Takie chwile są częste i na długo napełniają cię niepokojem.
Wiosna, spokój, cisza, słońce, panny służące z wózkami, nieliczni spacerujący - ubrani elegancko, to ci ze śródmieścia. Tylko tych dwóch w jasnych marynarkach to pewno prowincjusze.
Iw spogląda na zegarek. Witek powinien już przyjść. Zamyka oczy, wystawia twarz do słońca, odczuwa
wtedy mogłabyś uwierzyć w cel istnienia świata i w sens własnego życia.<br> Przypatrz się dokładnie ptakom spacerującym po trawnikach tuż obok ciebie. Dwie kawki muskające wzajemnie swe pióra to niewątpliwie para małżeńska.<br> Iw śmieje się z porównania, lecz nagle odczuwa dotkliwie głęboką samotność. Zagłębia się w sobie, a świat się oddala... Takie chwile są częste i na długo napełniają cię niepokojem.<br> Wiosna, spokój, cisza, słońce, panny służące z wózkami, nieliczni spacerujący - ubrani elegancko, to ci ze śródmieścia. Tylko tych dwóch w jasnych marynarkach to pewno prowincjusze.<br> Iw spogląda na zegarek. Witek powinien już przyjść. Zamyka oczy, wystawia twarz do słońca, odczuwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego