patrz C. Hernas, Barok). Próbować rozdzielić te trzy szkoły jednym pociągnięciem systematyzującym - byłoby to przedsięwzięcie nadto ryzykowne. Autorytety trzech najwybitniejszych poetów zaplatają się wzajemnie węzłem trudnym do rozsupłania.<br>Więc nie to jest najistotniejsze, że Kochanowski dostarczył następcom czegoś w rodzaju copia verborum, ale to, że ustalił kanon gatunków i gatunkowych odmian poetyckich. Satyr, Pieśni, Fraszki, Treny, Sobótka - to w tym sensie nie tylko tytuły utworów poety, ale niemalże nazwy genologiczne.<br>Naśladowcy Kochanowskiego to w większości poeci, którzy urodzili się wtedy, gdy Kochanowski minął już granicę debiutu. Zrozumiałe, że jego twórczość była wzorem dla tego pokolenia, a - co ciekawsze - autorytet czarnoleski oddziaływał