Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
patrzy w dal uważnie, jakby coś tam widziała. Wszyscy troje poważni, choć u Tyjusi został w kącikach ust cień smutnego uśmiechu. To były trzy osobne zdjęcia. Znalazłam je u ciotki w Ohio. Gdy Ed stacjonował w Monachium, poszłam do specjalnego fotografa i on połączył je w zdjęcie rodzinne, ale pozostali odosobnieni i samotni.

Niemcy chodzili z Ukraińcami i długą listą nazwisk. Gdy ojciec zobaczył, że zbliżają się do naszego domu, to wybiegł tylnymi drzwiami do ogrodu, ale Ukraińcy zauważyli otwarte drzwi i pobiegli za nim. Wybiegł bez marynarki i nie pożegnał się z nami. I już go więcej nie było. Zabrali
patrzy w dal uważnie, jakby coś tam widziała. Wszyscy troje poważni, choć u Tyjusi został w kącikach ust cień smutnego uśmiechu. To były trzy osobne zdjęcia. Znalazłam je u ciotki w Ohio. Gdy Ed stacjonował w Monachium, poszłam do specjalnego fotografa i on połączył je w zdjęcie rodzinne, ale pozostali odosobnieni i samotni.<br><br>Niemcy chodzili z Ukraińcami i długą listą nazwisk. Gdy ojciec zobaczył, że zbliżają się do naszego domu, to wybiegł tylnymi drzwiami do ogrodu, ale Ukraińcy zauważyli otwarte drzwi i pobiegli za nim. Wybiegł bez marynarki i nie pożegnał się z nami. I już go więcej nie było. Zabrali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego