sobie pewnie "Bo do tanga trzeba dwojga". No, niech będzie: dwóch. <br>Zresztą, może to sposób tworzenia list wyborczych dobry jak każdy inny? Przynajmniej kampania pójdzie śpiewająco. Najpierw jednak Instytut Pamięci Narodowej musi sprawdzić, czy kandydat nie był współpracownikiem Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. Z tego powodu, o ile pamiętam, odpadają Michał Bajor i Małgorzata Ostrowska z Lombardu. Repertuar też wymaga lustracji. Takie na przykład Alibabki, z przebojem "Przeleć mnie", w pewnych wartościach się nie mieszczą. <br>Z listy PO powinny wystartować siostry Sistars, jako przeciwwaga dla braci Kaczyńskich. Golec uOrkiestra ładnie się wpisze w klimat PSL-u albo Samoobrony. LPR musi