Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 02/03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
cokołami, stoją szpalerem od Wilanowskiej aż do zajezdni w Piasecznie. Łuszczy się na nich niebieska farba. A ponieważ nie malowano ich od wysokości na jakiej wisiała trakcja, na górze przebija rdza. Koniec stalowego szparaga wieńczy "berecik": przyspawany metalowy krążek.
Betonowe cokoły też już mocno nadgryzł ząb czasu - są wyszczerbione i odpadają od nich kawałki betonu. To wątpliwa ozdoba miasta. Mogą być też niebezpieczne - np. przy skrzyżowaniu z Poleczki stoją bardzo blisko jezdni.

Latarnie zostaną

Tramwaje Warszawskie, właściciel trakcji, przygotowują się do usunięcia słupów, na których nie ma latarni ulicznych. Jednak większość zostanie.
- Te, na których są latarnie - wyjaśnia Konrad Bitner, kierownik
cokołami, stoją szpalerem od Wilanowskiej aż do zajezdni w Piasecznie. Łuszczy się na nich niebieska farba. A ponieważ nie malowano ich od wysokości na jakiej wisiała trakcja, na górze przebija rdza. Koniec stalowego szparaga wieńczy "berecik": przyspawany metalowy krążek.<br>Betonowe cokoły też już mocno nadgryzł ząb czasu - są wyszczerbione i odpadają od nich kawałki betonu. To wątpliwa ozdoba miasta. Mogą być też niebezpieczne - np. przy skrzyżowaniu z Poleczki stoją bardzo blisko jezdni.<br><br>&lt;tit&gt;Latarnie zostaną&lt;/&gt;<br><br>Tramwaje Warszawskie, właściciel trakcji, przygotowują się do usunięcia słupów, na których nie ma latarni ulicznych. Jednak większość zostanie.<br>&lt;q&gt;- Te, na których są latarnie&lt;/&gt; - wyjaśnia Konrad Bitner, kierownik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego