Krecie, Rodosie, Korfu czy Santorini obowiązuje ten sam rytuał: plaża, słońce, wieczorny deptak. Czy jest tu jeszcze miejsce dla spontanicznej duszy Greka Zorby? Czy zapracowany kelner nie pogoni mnie ścierką, gdy będę chciał w tawernie tuż przed zamknięciem dyskutować z nim o greckiej duszy? Grecy są bystrymi obserwatorami; za radość odpłacają radością, za chłód chłodem, potrafią ciężko pracować, ale też intensywnie, pełną piersią się bawić. Chętnie wciągają też w wir greckiej zabawy nowo poznanych przyjaciół. <br>W Grecji jest wiele fascynujących tropów dla archeologa i dla artysty, dla ambitnego wędrowca i dla zwykłego, czarterowego turysty. Nie muszą nas one wcale prowadzić do