Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
dowód na to - trochę rzeczy w małej torbie.
Przez pierwsze dwa dni w Lazaretto nie opuszczało mnie zmęczenie. Kładłem się wcześnie. Po obiedzie też ze dwie godziny spałem. Wstawałem za to rano, bo wtedy powietrze tu najświeższe. Sądziłem również, że księdzu Piolanti byłoby nieprzyjemnie, gdybym nie zaglądał do kościoła, kiedy odprawia mszę. Od ministranta dowiedziałem się, że nie wszyscy księża goszczący w tutejszym hospitium ją odprawiają. Obok mnie, na przykład, mieszkał jeden, któremu tego zakazano. Ten wstawał jeszcze wcześniej od nas i do południa nie pokazywał się na terenie dawnego leprozorium. Szedł w góry czy raczej na wzniesienia rozciągające się za
dowód na to - trochę rzeczy w małej torbie.<br>Przez pierwsze dwa dni w Lazaretto nie opuszczało mnie zmęczenie. Kładłem się wcześnie. Po obiedzie też ze dwie &lt;page nr=169&gt; godziny spałem. Wstawałem za to rano, bo wtedy powietrze tu najświeższe. Sądziłem również, że księdzu Piolanti byłoby nieprzyjemnie, gdybym nie zaglądał do kościoła, kiedy odprawia mszę. Od ministranta dowiedziałem się, że nie wszyscy księża goszczący w tutejszym hospitium ją odprawiają. Obok mnie, na przykład, mieszkał jeden, któremu tego zakazano. Ten wstawał jeszcze wcześniej od nas i do południa nie pokazywał się na terenie dawnego leprozorium. Szedł w góry czy raczej na wzniesienia rozciągające się za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego