Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
dzieciństwie. Jałowym, zwykłym, jak dzieciństwo większości chłopskich dzieci. Pierwsze lata - pasionka ojcowej krowy, aby nie chodziła za stadem na odłogi. Wybieranie trawiastych przydróżków i rowów. Niedługo tego było, musiał iść z posyłką. Może wcześniej niż rówieśnicy, bo w chałupie był jeden, więc ojciec bał się, że mu dziedzic wymówi. Matka odumarła go wcześnie. Zaraza była we wsi, nie wytrzymała gorączki. Dopiero jak poszedł do szkoły, zobaczył nowe widoki.
- Sporo zawdzięczam kierownikowi z Regnowa. Tam mnie ojciec wysłał, nie do Małego Malenia. Właśnie kierownik któregoś dnia po sumie powiedział dziedzicowi, że warto mnie uczyć. No i tak dziedzic przestał wołać o posyłkę
dzieciństwie. Jałowym, zwykłym, jak dzieciństwo większości chłopskich dzieci. Pierwsze lata - pasionka ojcowej krowy, aby nie chodziła za stadem na odłogi. Wybieranie trawiastych przydróżków i rowów. Niedługo tego było, musiał iść z posyłką. Może wcześniej niż rówieśnicy, bo w chałupie był jeden, więc ojciec bał się, że mu dziedzic wymówi. Matka odumarła go wcześnie. Zaraza była we wsi, nie wytrzymała gorączki. Dopiero jak poszedł do szkoły, zobaczył nowe widoki.<br>- Sporo zawdzięczam kierownikowi z Regnowa. Tam mnie ojciec wysłał, nie do Małego Malenia. Właśnie kierownik któregoś dnia po sumie powiedział dziedzicowi, że warto mnie uczyć. No i tak dziedzic przestał wołać o posyłkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego