Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Waldemar
Tytuł: Burza nad Wiłą. Dziennik 1980-1981
Rok: 2002
do niej, widziałem zwykle tam stojącego. Nikt więc teraz nie musiał wysiadać i iść za mną.
Podchodząc do domu, nie wiedziałem, że tego dnia pojawił się szczególny powód nałożenia mi obstawy. Oczywisty był powód ogólny - potężny strajk na Wybrzeżu i rosnące z godziny na godzinę napięcie w kraju, nadzieja i odwaga, ale także niepokój i niepewność. Nie wydawało mi się jednak, aby z tego tylko powodu zaczęto mnie śledzić. Choć więc nie wątpiłem, że ta mandarynka na włoskiej licencji jest na usługach bezpieki, to nie przejąłem się jej obecnością. W tych zresztą czasach Gierkowskiej koegzystencji z opozycją posiadanie obstawy nie przestraszało
do niej, widziałem zwykle tam stojącego. Nikt więc teraz nie musiał wysiadać i iść za mną. <br>Podchodząc do domu, nie wiedziałem, że tego dnia pojawił się szczególny powód nałożenia mi obstawy. Oczywisty był powód ogólny - potężny strajk na Wybrzeżu i rosnące z godziny na godzinę napięcie w kraju, nadzieja i odwaga, ale także niepokój i niepewność. Nie wydawało mi się jednak, aby z tego tylko powodu zaczęto mnie śledzić. Choć więc nie wątpiłem, że ta mandarynka na włoskiej licencji jest na usługach bezpieki, to nie przejąłem się jej obecnością. W tych zresztą czasach Gierkowskiej koegzystencji z opozycją posiadanie obstawy nie przestraszało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego