Brytyjski pisarz i publicysta Paul Johnson trafnie zauważył, w eseju "Najlepszy naczelny to naczelny szczęśliwy", że redaktor naczelny - a to samo można powiedzieć właściwie o wszystkich doświadczonych dziennikarzach - nie musi być supermenem (czy wonder-woman), musi za to być sprawny, energiczny, zaradny, szybki, cierpliwy i bardzo wytrzymały. I odważny - taką odwagę wykazał na przykład zespół "Rzeczpospolitej", kiedy ujawnił "grzech w pałacu arcybiskupa" poznańskiego.<br>A kiedy jest już szefem, lepiej by miał posłuch zrodzony raczej z podziwu czy respektu niż ze strachu. "Pod pancerzem cynizmu dziennikarze są w większości romantykami: chcą się czuć dumni, że służą wielkiemu redaktorowi, którego samo zmarszczenie brwi