Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
Zwijamy sprzęt. Oddycham z ulgą. Wreszcie koniec.
Z przyjemnością wspominam Marka, który mnie tutaj przywiózł. Teraz jednak marzę o tym, że Jadwiga zabierze mnie swoim samochodem. To znaczy tym pożyczonym od swoich starszych. Ona ma rację, muszę sobie kupić jakiś pojazd.
Na razie jednak stoję jak słup i brakuje mi odwagi, żeby zapytać Jadwigę, czy znajdzie się dla mnie miejsce w jej samochodzie. Bolą mnie wszystkie mięśnie. Nie przywykłam do tego, żeby tak długo trwać w koncentracji. Nie znalazłam czasu, żeby choć na chwilę się wyluzować. I jeszcze te niepotrzebne nerwy, te kłótnie z Wisienką. Wydaje mi się, że zamiast mózgu
Zwijamy sprzęt. Oddycham z ulgą. Wreszcie koniec.<br>Z przyjemnością wspominam Marka, który mnie tutaj przywiózł. Teraz jednak marzę o tym, że Jadwiga zabierze mnie swoim samochodem. To znaczy tym pożyczonym od swoich starszych. Ona ma rację, muszę sobie kupić jakiś pojazd.<br>Na razie jednak stoję jak słup i brakuje mi odwagi, żeby zapytać Jadwigę, czy znajdzie się dla mnie miejsce w jej samochodzie. Bolą mnie wszystkie mięśnie. Nie przywykłam do tego, żeby tak długo trwać w koncentracji. Nie znalazłam czasu, żeby choć na chwilę się wyluzować. I jeszcze te niepotrzebne nerwy, te kłótnie z Wisienką. Wydaje mi się, że zamiast mózgu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego