godne uwagi, był to czas, kiedy w Paryżu hałasowali dadaiści. Czym był Rafael w tej perspektywie!<br>"Grzechem" Deraina było, że zachwycili go klasycy nie przed, ale po okresie rewolucyjnym swego malarstwa, w okresie gdy Paryż "nowoczesny" był we władzy kubistów. Wymagało to ze strony Deraina nieskończenie więcej niezależności i prawdziwej odwagi, wrażliwości, bezinteresownej i bogatej, jak powtarzanie siebie sprzed wojny. Bo cóż robił innego Vlaminck przez 50 lat?<br>Derain był rzadką kombinacją namiętności smakosza malarskiego, mistrzowskiego rzemiosła, wyjątkowej inteligencji i kultury, stawiającej mu wciąż nowe problemy i wątpliwości. Dla Courthiona Derain ze strachu zdradził fowizm, zdradził "wspaniały szał kolorów", cóż za