Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
więc pewnie tego młociarza.

O co ci chodzi chłopczyku? Normalny, trykotowy podkoszulek, tyle że jego właściciel waży prawie sto kilo, a klatę ma jak trzy twoje, więc na tobie by wisiał jak wór; i ty mi też wisisz razem z twoim psim wzrokiem; wkurwia mnie, Witku, twój wzrok.
Brakuje mu odwagi; albo jest zbyt taktowny, żeby zapytać. Raczej to pierwsze. Zrzygać się można.
- Jeśli coś cię gryzie, po prostu powiedz.
Leży przy mnie jego chude, nieestetyczne ciało, które pieszczę opuszkami palców, które kocha mnie lirycznie i cierpiętniczo każdą swoją komórką, które pieszczę dłońmi i ustami, a ono jest wtedy instrumentem i
więc pewnie tego młociarza.<br><br> O co ci chodzi chłopczyku? Normalny, trykotowy podkoszulek, tyle że jego właściciel waży prawie sto kilo, a klatę ma jak trzy twoje, więc na tobie by wisiał jak wór; i ty mi też wisisz razem z twoim psim wzrokiem; wkurwia mnie, Witku, twój wzrok.<br>Brakuje mu odwagi; albo jest zbyt taktowny, żeby zapytać. Raczej to pierwsze. Zrzygać się można.<br>- Jeśli coś cię gryzie, po prostu powiedz.<br>Leży przy mnie jego chude, nieestetyczne ciało, które pieszczę opuszkami palców, które kocha mnie lirycznie i cierpiętniczo każdą swoją komórką, które pieszczę dłońmi i ustami, a ono jest wtedy instrumentem i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego