mrozy. Leśniczówka była przez jakiś czas odcięta od świata, bo droga zrobiła się nieprzejezdna, w dodatku wysiadło światło, zamokły druty. Zapanował spokój, nie pojawiali się interesanci, furmani nie wyjeżdżali do lasu, w obejściu widać było tylko przebiegające od domku pod lasem do obory albo chlewów córki gajowego, zimą czy latem odziane w cienki perkal. Początkowo gajowy z rodziną mieszkał w baraku na terenie nadleśnictwa, ale przy okazji remontu leśniczówki radca wpadł na pomysł, aby odnowić także stojący na uboczu domek. Był w dobrym stanie, należało tylko wstawić okna, drzwi i wyremontować piece. Gajowy sprowadził się wczesną jesienią, a wraz z nim