Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
na wpół przygnieciona serwisem japońskiej porcelany, spoczywała mapa Lechistanu z granicami od morza do morza.
- Patrz! - rotmistrz, pełen wzruszenia, na nią wskazał.
-Płynie Wisła, płynie, po Lachów krainie, a dopóki płynie, Moskwa nie zaginie - zaintonował Zbyszek, a rotmistrz począł go usilnie uspokajać, wskazując zarazem rycinę (która stanowiła część mapy) pstro odzianego mężczyzny z szablą przy boku i legendą Miles Polonvs u stóp. Imćpan rotmistrz szablą w cholewę trzasnął i rzekł (Zbyszek już się był uspokoił):
- To, panie, przednich rycerzy w owych czasach mieliśwa. Każden z nich, psiakrew, trzech Germanów albo i czterech Ruskich był wart. Jak taki, panie, Wołodyjowskij szablą ciął
na wpół przygnieciona serwisem japońskiej porcelany, spoczywała mapa Lechistanu z granicami od morza do morza.<br>- Patrz! - rotmistrz, pełen wzruszenia, na nią wskazał.<br>-Płynie Wisła, płynie, po Lachów krainie, a dopóki płynie, Moskwa nie zaginie - zaintonował Zbyszek, a rotmistrz począł go usilnie uspokajać, wskazując zarazem rycinę (która stanowiła część mapy) pstro odzianego mężczyzny z szablą przy boku i legendą Miles Polonvs u stóp. Imćpan rotmistrz szablą w cholewę trzasnął i rzekł (Zbyszek już się był uspokoił):<br>- To, panie, przednich rycerzy w owych czasach mieliśwa. Każden z nich, psiakrew, trzech Germanów albo i czterech Ruskich był wart. Jak taki, panie, Wołodyjowskij szablą ciął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego