Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
rzemiośle. Nie usługiwał klientom, lecz obsługiwał ich rzetelnie. Pierwszej zimy wojennej, jeszcze w czasach tolerancji, Jurek zaszedł tam, aby wznowić prenumeratę. Stary Wirgin rozkleił się wówczas.
Stał za kontuarem i sam podawał książkę. Jurek trzymał ją z jednej strony, a Wirgin nie puszczał z drugiej. Księgarz, okręcony na krzyż szalem, odziany w króliczy kubraczek, jęczał trzymając się za głowę swobodną dłonią: - Czy zdaje pan sobie sprawę z tego, co za skarby spłonęły na Zamku Królewskim? Niedużo powiem: Canaletto... Jeden z najlepszych Canalettów... był tam pejzaż z zamkiem i maneżem *. Maleńkie figurki o nieproporcjonalnie rozdętych głowach.
Fan pojmuje. On malował te pejzaże
rzemiośle. Nie usługiwał klientom, lecz obsługiwał ich rzetelnie. Pierwszej zimy wojennej, jeszcze w czasach tolerancji, Jurek zaszedł tam, aby wznowić prenumeratę. Stary Wirgin rozkleił się wówczas.<br>Stał za kontuarem i sam podawał książkę. Jurek trzymał ją z jednej strony, a Wirgin nie puszczał z drugiej. Księgarz, okręcony na krzyż szalem, odziany w króliczy kubraczek, jęczał trzymając się za głowę swobodną dłonią: - Czy zdaje pan sobie sprawę z tego, co za skarby spłonęły na Zamku Królewskim? Niedużo powiem: Canaletto... Jeden z najlepszych Canalettów... był tam pejzaż z zamkiem i maneżem *. Maleńkie figurki o nieproporcjonalnie rozdętych głowach.<br>Fan pojmuje. On malował te pejzaże
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego