je na ogół na prawie magdeburskim bądź - jak Warszawę - na jego odmianie, prawie chełmińskim.<br>O bezpieczeństwo bram miejskich dbał hutman (praefectus lub capitaneus praetori), on też miał w swej pieczy spokój i czystość wewnątrz grodu. Stosowny akt prawny zalecał mu, <q>"aby dla wszelkich przypadków i rządu tak niebezpieczności jako gwałtów, ognia i wszelkiego ochędóstwa od zarazy przez smrody, gnoje, błota w mieście pilnie doglądał"</>.<br>Sądy hutmańskie - najniższej instancji - rozsądzały głównie sprawy określane dzisiaj jako "pyskówki", wszelkie kłótnie, zwady i bijatyki między pospólstwem. Miały one przede wszystkim jednać zwaśnionych, karanie stawiano raczej na drugim miejscu.<br>Hutmanowi, zwanemu czasem rotmistrzem lub kapitanem, podlegała