pomęczeni, trzeba realnie myśleć. - I w imię tego realnego myślenia chcielibyście uśpić ludzi lakierowaną zgodą? Nie! - uderzył pięścią w stół - tak nie pójdzie, to nie jest bolszewicka droga. Prawda, że kraj jest zniszczony i ludzie pomęczeni, ale tak mi się zdaje, że wy, towarzyszu Święcki, nawet się nie domyślacie, jaki ogrom potężnych sił pulsuje w tym zmęczonym narodzie. Te właśnie siły, nasze komunistyczne siły będą rosnąć, w innych się rozbudzą... Ech! - głos mu naraz drgnął chłopięcym żalem - serce boli, że wielu towarzyszy już tego nie zobaczy...<br>Święcki natychmiast skorzystał z okazji, aby drażliwą rozmowę skierować na inne tory.<br>- Jak śledztwo w