Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Dramaty wybrane
Rok wydania: 1997
Rok powstania: 1920
Wiesz co, Nina? Chodźmy stąd. Bo on jak się rozpędzi, to powystrzela nas tu wszystkich jak kaczki.
DOROTA
podchodząc
Dobrze to mówić: "Chodźmy stąd" - ale jak? Nie ma drzwi ani okien i nikt - ja się pytałam wszystkich - nikt nie wie, jakeśmy się tu dostali.
Z sufitu, trochę na prawo, zjeżdża ogromna, czarna, lśniąca rura, na jeden metr szeroka, z klamrami, jak komin fabryczny. Otwierają się drzwiczki z tyłu rury i wychodzi stamtąd Cielęciewicz, a za nim sześciu robotników czarno ubranych. Rura zjeżdża wprost na zapadnię i z niej to wyłażą tamci
CIELĘCIEWICZ
Dobry wieczór państwu.
ALBERT
Nareszcie mamy komunikację ze światem
Wiesz co, Nina? Chodźmy stąd. Bo on jak się rozpędzi, to powystrzela nas tu wszystkich jak kaczki.<br> DOROTA<br> podchodząc<br>Dobrze to mówić: "Chodźmy stąd" - ale jak? Nie ma drzwi ani okien i nikt - ja się pytałam wszystkich - nikt nie wie, jakeśmy się tu dostali.<br> Z sufitu, trochę na prawo, zjeżdża ogromna, czarna, lśniąca rura, na jeden metr szeroka, z klamrami, jak komin fabryczny. Otwierają się drzwiczki z tyłu rury i wychodzi stamtąd Cielęciewicz, a za nim sześciu robotników czarno ubranych. Rura zjeżdża wprost na zapadnię i z niej to wyłażą tamci<br> CIELĘCIEWICZ<br>Dobry wieczór państwu.<br> ALBERT<br>Nareszcie mamy komunikację ze światem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego