Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 7-8
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1964
się chyba w roku kiedy Petrażycki, nie mogąc się po swojej sławie petersburskiej zadomowić w warszawskim chłodzie, popełnił samobójstwo, a więc w 1931, albo trochę wcześniej. Nie pamiętam o czym tego dnia dyskutowano; jako ostatni zabrał głos ktoś siedzący w tylnych ławkach i wszyscy się odwrócili na jego gulgotanie.
Wysoki, ogromna głowa z pokaźnym, ostro zakończonym nosem, okulary w rogowej oprawie i szopa konopianych włosów. Twarz jego była czerwona od emocji, onieśmielenia, i po kilku słowach było jasne, że nie może się wyjęzyczyć, bo nie umie po polsku, bąka coś mieszaniną rosyjskiego i niemieckiego. Gdyż Pranas Ancevicius dopiero co zjawił się
się chyba w roku kiedy Petrażycki, nie mogąc się po swojej sławie petersburskiej zadomowić w warszawskim chłodzie, popełnił samobójstwo, a więc w 1931, albo trochę wcześniej. Nie pamiętam o czym tego dnia dyskutowano; jako ostatni zabrał głos ktoś siedzący w tylnych ławkach i wszyscy się odwrócili na jego gulgotanie.<br>&lt;page nr=208&gt; Wysoki, ogromna głowa z pokaźnym, ostro zakończonym nosem, okulary w rogowej oprawie i szopa konopianych włosów. Twarz jego była czerwona od emocji, onieśmielenia, i po kilku słowach było jasne, że nie może się wyjęzyczyć, bo nie umie po polsku, bąka coś mieszaniną rosyjskiego i niemieckiego. Gdyż Pranas Ancevicius dopiero co zjawił się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego