zaraz po objęciu ministerstwa storpedował zawarty już kontrakt i do dziś nie wyjaśniło się, jakimi dodatkowymi żądaniami odstraszył i wypłoszył Amerykanów z Polski. Przy okazji warto by przepytać Pola, co wie o dziwnych rzeczach dziejących się z przetargami na zagospodarowanie przydworcowych działek w wielu innych miastach. Być może te warte ogromne pieniądze place, które kolej trzyma niczym przysłowiowy pies ogrodnika, mogłyby być lepszym źródłem sfinansowania restrukturyzacji kolei niż pieniądze podatników? Można by też zagadnąć wicepremiera i ministra infrastruktury, dlaczego koszt przewozu tony towaru i jednej osoby polskimi kolejami jest wielokrotnie większy niż w krajach zachodnich.<br>Nie od rzeczy byłoby również spytać