Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
odnajdziemy go z pewnością, jak tylko wróci pani Romeyowa, zaraz pojedziemy do Stanisławowa!
Potem się jeszcze mówiło o prawach, które rządzą światem. Jeśli kamień rzucisz w wodę, to z głębin wytryśnie strumień, a kolista fala rozejdzie się aż do brzegów. Od każdego słowa twego, od każdego czynu i wysiłku fale ogromniejące rozchodzą się w przestrzeni.
Gabi już teraz wiedziała, co myśleć. Powie Hubertowi, że nic z tego. Żadnej zemsty! Niech jej nie prawi jakichś wątpliwych zasad o sprawiedliwości i karze. Żadnych takich!
Ona sama pójdzie jutro do pana Hipolita i powie mu, co i jak. Że ojciec musi mieć spokój, bo
odnajdziemy go z pewnością, jak tylko wróci pani Romeyowa, zaraz pojedziemy do Stanisławowa! <br>Potem się jeszcze mówiło o prawach, które rządzą światem. Jeśli kamień rzucisz w wodę, to z głębin wytryśnie strumień, a kolista fala rozejdzie się aż do brzegów. Od każdego słowa twego, od każdego czynu i wysiłku fale ogromniejące rozchodzą się w przestrzeni. <br>Gabi już teraz wiedziała, co myśleć. Powie Hubertowi, że nic z tego. Żadnej zemsty! Niech jej nie prawi jakichś wątpliwych zasad o sprawiedliwości i karze. Żadnych takich! <br>Ona sama pójdzie jutro do pana Hipolita i powie mu, co i jak. Że ojciec musi mieć spokój, bo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego