Typ tekstu: Książka
Autor: Michał Bielecki
Tytuł: Siostra komandosa
Rok: 1997
sekcji zwłok. Czasem wygłaszałem takie teksty, zwłaszcza w rozmowach z Urbańskim. Bawiły mnie jego pełne oburzenia reakcje.
Ewa skończyła pisać, wykręciła papier z maszyny i sięgnęła po kopertę, ale w szufladzie jej biurka nie było ani jednej, więc podeszła do szafy. Patrzyłem na nią z przyjemnością, bo poruszała się z ogromnym wdziękiem. Gdyby nie była mężatką, pewnie już dawno zacząłbym ją podrywać.
- Masz do Urbańskiego coś pilnego? - spytała.
Przeszliśmy na ty, kiedy postanowiłem, że odchodzę z policji. Przedtem zwracaliśmy się do siebie oficjalnie: pan, pani.
- Dlaczego pytasz?
- Bo jak przychodzi z odpraw, jest trudny do zniesienia.
- Tym lepiej. Zamierzam zadać mu
sekcji zwłok. Czasem wygłaszałem takie teksty, zwłaszcza w rozmowach z Urbańskim. Bawiły mnie jego pełne oburzenia reakcje.<br>Ewa skończyła pisać, wykręciła papier z maszyny i sięgnęła po kopertę, ale w szufladzie jej biurka nie było ani jednej, więc podeszła do szafy. Patrzyłem na nią z przyjemnością, bo poruszała się z ogromnym wdziękiem. Gdyby nie była mężatką, pewnie już dawno zacząłbym ją podrywać.<br>- Masz do Urbańskiego coś pilnego? - spytała.<br>Przeszliśmy na ty, kiedy postanowiłem, że odchodzę z policji. Przedtem zwracaliśmy się do siebie oficjalnie: pan, pani.<br>- Dlaczego pytasz?<br>- Bo jak przychodzi z odpraw, jest trudny do zniesienia.<br>- Tym lepiej. Zamierzam zadać mu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego