Piękny, literacki zabieg. Ludzie przemienieni w psy, świnie, ptaki, osły, niedźwiedzie, nosorożce. Ale dlaczego w robaki? Dlaczego w karaluchy?<br><gap><br>Gregor Samsa stał się karaluchem - tym, na co natykał się na każdym kroku swego nędznego życia. Tym, co było pozornie nędzniejsze od niego. Pogardzanym, znienawidzonym, rozdeptywanym karaluchem - Nikim dla świata, dla ojca, dla rodziny i swojego szefa. Karaluszym śmieciem. Dlaczego?<br>Ojciec z schulzowskich Sklepów cynamonowych ruszył podobną drogą. <gap>. Dlaczego?<br>Jakub jęknął. Odsunął się od stołu i spojrzał za okno. Huśtawka nadal miarowo skrzypiała: w górę i w dół; w górę i w dół; w górę i w dół. Oszołomienie.<br>Wtajemniczenie? Karaluchy? Urazy