Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Glamour
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
grzechotał przy każdym dotknięciu.

Ksiądz potraktował mnie jak dorosłego i opowiedział mi pewną historię. A raczej, uwzględniając skłonność chrześcijan do stosowania wielkich liter, powinienem powiedzieć: Historię. I to jaką! Pierwszą moją reakcją było niedowierzanie. Co takiego? Cała ludzkość grzeszy, a Syn Boży płaci za to własnym życiem? Próbowałem sobie wyobrazić ojca, jak mówi do mnie: "Piscine, lew wślizgnął się do zagrody lam i zabił dwie sztuki. Inny zabił wczoraj garnę. W zeszłym tygodniu dwa lwy zjadły wielbłąda. Tydzień wcześniej - kilka bocianów i czapli. I kto nie zaręczy, że nie pożarły naszego aguti"
Tego dłużej nie można tolerować. Coś należy zrobić. Pomyślałem
grzechotał przy każdym dotknięciu. <br><br>Ksiądz potraktował mnie jak dorosłego i opowiedział mi pewną historię. A raczej, uwzględniając skłonność chrześcijan do stosowania wielkich liter, powinienem powiedzieć: Historię. I to jaką! Pierwszą moją reakcją było niedowierzanie. Co takiego? Cała ludzkość grzeszy, a Syn Boży płaci za to własnym życiem? Próbowałem sobie wyobrazić ojca, jak mówi do mnie: "Piscine, lew wślizgnął się do zagrody lam i zabił dwie sztuki. Inny zabił wczoraj garnę. W zeszłym tygodniu dwa lwy zjadły wielbłąda. Tydzień wcześniej - kilka bocianów i czapli. I kto nie zaręczy, że nie pożarły naszego aguti" <br>Tego dłużej nie można tolerować. Coś należy zrobić. Pomyślałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego