Zagranicznych i tłumaczem z francuskiego, Ignacym Tańskim, sekretarzem Gabinetu Spraw Cudzoziemskich, poetą i wolnomularzem, a przede wszystkim z Wyszkowskim, Franciszkiem Skarbkiem Rudzkim, rówieśnikiem Czackiego, przyjacielem i domownikiem Józefa Maksymiliana Ossolińskiego, człowiekiem raczej czynu niż pióra, pracującym w komisji edukacyjnej oraz z Konstantym Tyminieckim, wolnomularzem i poetą, tłumaczem Osjana, z woli ojca służącym w regimencie Gwardii Konnej Koronnej. On to stał się najmilszym sercu poety przyjacielem spośród czterech „muszkieterów", zwących się krótko Ruś, Wyś, Tyś i Felś.<br> Oba doświadczenia warszawskie zestrzeliły się teraz w jedno ognisko, literackie, naukowe, patriotyczne. Przyświeca tu Felińskiemu wzór Czackiego, który: „Przykładem mi do pracy dodając