Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
na najbliższym posiedzeniu naszego kółka.
P'an zachłysnął się radością. Referat namachał wyczerpujący, sążnisty. Niestety, przeczytać go nie miał sposobności. Ojciec Pafnucy zauważył tajemnicze wycieczki. Wyśledził. Za dnia pod siennikiem namacał postrzępiony "Manifest Komunistyczny" upstrzony notatami oraz referat o misjonarzach. Twarz nalała mu się pąsowym sokiem. Dysząc ciężko, pobiegł truchtem do ojca Dominika.
P'ana wywołano z lekcji. W kancelarii ojciec Dominik, purpurowosiny, miął w rękach nieszczęsny referat. W pasji nawet słów zapomniał, tylko nieartykułowany syk:
- Precz, parszywa owco! P'an spokojnie:
- Proszę zwrócić mi książkę! Niech ksiądz nie waży się drzeć!
- Ja ci pokażę, znajduchu! Ściągnąć mu portki! Dwaj stróże chwycili P'ana pod
na najbliższym posiedzeniu naszego kółka.<br>P'an zachłysnął się radością. Referat namachał wyczerpujący, sążnisty. Niestety, przeczytać go nie miał sposobności. Ojciec Pafnucy zauważył tajemnicze wycieczki. Wyśledził. Za dnia pod siennikiem namacał postrzępiony "Manifest Komunistyczny" upstrzony notatami oraz referat o misjonarzach. Twarz nalała mu się pąsowym sokiem. Dysząc ciężko, pobiegł truchtem do ojca Dominika.<br>P'ana wywołano z lekcji. W kancelarii ojciec Dominik, purpurowosiny, miął w rękach nieszczęsny referat. W pasji nawet słów zapomniał, tylko nieartykułowany syk:<br>- Precz, parszywa owco! P'an spokojnie:<br>- Proszę zwrócić mi książkę! Niech ksiądz nie waży się drzeć!<br>- Ja ci pokażę, znajduchu! Ściągnąć mu portki! Dwaj stróże chwycili P'ana pod
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego